Nocowałem w kilkuset obiektach na wszystkich zamieszkanych kontynentach. O różnym standardzie – od tych naprawdę luksusowych do nader skromnych, które raczej bym omijał. Ale innych tam nie było.
Jestem człowiekiem prowincji, ale miasta też lubię. Odwiedziłem ich dziesiątki na całym świecie, prawie wszystkie z tych największych i najsłynniejszych. Jakie pozostawiły we mnie wspomnienia? Czy nie okazały się przereklamowane? Niestety, często tak. Ale były też pozytywne zaskoczenia. Poniżej moje subiektywne opinie. Kolejność jest generalnie przypadkowa, poza pozycją Nr 1. To jest naprawdę Numer Jeden! W skali całego globu. Już chyba wszyscy wiedzą, o które miasto chodzi.
Z Warszawy do Teheranu jest tylko nieco ponad 3 tysiące kilometrów, ale aby tam się znaleźć trzeba nie tylko pokonać ten dystans. Przed chętnymi stają ograniczenia covidowe, wymogi wizowe i uwagi znajomych typu: “nie jedź tam, przecież to gniazdo terrorystów”, pomieszane z podświadomymi obawami własnymi. Czytaj dalej →