Jestem człowiekiem prowincji, ale miasta też lubię. Odwiedziłem ich dziesiątki na całym świecie, prawie wszystkie z tych największych i najsłynniejszych. Jakie pozostawiły we mnie wspomnienia? Czy nie okazały się przereklamowane? Niestety, często tak. Ale były też pozytywne zaskoczenia. Poniżej moje subiektywne opinie. Kolejność jest generalnie przypadkowa, poza pozycją Nr 1. To jest naprawdę Numer Jeden! W skali całego globu. Już chyba wszyscy wiedzą, o które miasto chodzi.
Dobrze jest przepołowić naszą ponurą zimę jakimś wypadem tam, gdzie słońce świeci codziennie, a termometry wskazują o wiele więcej niż 20 stopni Celsjusza. Mi udało się to na przełomie stycznia i lutego 2022 roku mimo pandemii, która wymusiła dodatkowe formalności, jak chociażby rejestracja internetowa czy test przed wjazdem. Z drugiej strony dzięki niej było mniej turystów, a przez to dostęp do różnych ciekawych miejsc był znacznie łatwiejszy. A takich miejsc znalazło się całkiem sporo, bowiem po kolei odwiedziliśmy Panamę, Kostarykę i Nikaraguę, z każdym dniem coraz bardziej przekonani, że wspinamy się jakby po stopniach atrakcyjności krajów.