Mówiąc prawdę nie mam specjalnych osiągnieć w podróżach po wodzie. Najdłuższy dystans, jak pokonałem morzem to rejs promem z Gdyni do Karlskrony w Szwecji, raptem 228 mil czyli 367 km. Ale za to odbyłem wiele przejażdżek łodziami w naprawdę ciekawych i egzotycznych miejscach. Może więc warto o tym napisać?
Przed wyjazdem do Etiopii nawet nie przypuszczałem, że przede mną podróż do kraju tak niezwykłego, że bezapelacyjnie pozostaje na pierwszym miejscu mojej listy najbardziej atrakcyjnych turystycznie państw świata. A co jest jeszcze w pierwszej piątce? Haiti, Nepal, Boliwia i Kambodża. Ktoś powie, że same biedne i zacofane cywilizacyjnie, a są przecież atrakcyjne te wysoko rozwinięte np. Francja, Włochy, Australia czy Japonia. Zgoda, tyle, że ta druga czwórka jest poukładana i przewidywalna, a zwłaszcza skomercjalizowana do szpiku kości. Co innego taka Etiopia. Tu ciągle jeszcze życie toczy się według pradawnych afrykańskich zasad, nieskażonych przez europejskich kolonizatorów. Głównie w tym tkwi jej turystyczna niezwykłość. Jeżeli dodamy do tego liczne jak na Czarną Afrykę zabytki, pradawne chrześcijaństwo, niezwykłych ludzi i malownicze krajobrazy moja fascynacja Etiopią stanie się zupełnie oczywista. Czytaj dalej →