Każdy z nas trafia od czasu do czasu na takie miejsca, które z różnych przyczyn podobają mu się. I zapadają w pamięć. W Internecie pełno jest różnych rankingów, wykazów atrakcji, słowem różnych tekstów, zaczynających się od “naj”. Postanowiłem i ja zrobić coś takiego. Tyle że nie będzie na nim Wawelu, wiaduktów w Stańczykach i latarni w Świnoujściu. Chcę natomiast zaprezentować inne, czasami zupełnie nieznane obiekty, które niesłusznie są pomijane w planach zwiedzania nawet przez wytrawnych turystów. W tym wykazie nie uwzględniam mojego rodzinnego Roztocza, gdyż ma swój odrębny wpis na tym blogu. Dla orientacji miejsca oznaczone są samochodową literą właściwą dla danego województwa.
Od 11 marca 2022 roku co jakiś czas wybieram się jako wolontariusz na granicę. Poniższy raport zawiera uzupełnienia z różnych wyjazdów w okresie ponad 2 miesięcy.
Marcowy piątek 11, i niedzielę 13 marca 22 [ a potem inne dni] spędzam na granicy w Hrebennem wraz z 4 wspaniałymi paniami ze Zwierzyńca i okolic, które zostawiają swe rodzinne obowiązki, by zająć się potrzebującymi. Małgosia, Emilka, Ania i Ela. Na pozór zwykłe dziewczyny, jakich wiele. Ale te są niezwykłe, bo inaczej ich by tu nie było. Urzędujemy w najpierw dwóch małych, a potem jednym dużym namiocie, nader trafnie nazwanym “NAMIOT NADZIEI”, gdzie uchodźcy w cieple mogą wypić kawę, zjeść kanapkę i poczekać na tych, którzy ich zawiozą dalej w Polskę lub za granicę. Przedsięwzięciem zarządza rada lokalna Rycerzy Kolumba z Tomaszowa Tomaszowa Lubelskiego przy wsparciu Caritas. W dniach 20 – 21 maja 2022 na ogólnopolskiej XII Stanowej Konwencji tej organizacji w Licheniu tomaszowscy Rycerze otrzymają za to nagrodę główną. Ten największy na świecie świecki zakon mężczyzn sprowadzony został do Polski z USA jeszcze przez Jana Pawła Świętego.
Od dłuższego czasu, będąc w jakimś rejonie Polski, staram się odwiedzać miejsca, w których kręcono filmy. Zwłaszcza kilkukrotne pobyty na Dolnym Śląsku skłoniły mnie do tego, aby zaprezentować kilkadziesiąt plenerów filmowych, wcale nie tak powszechnie znanych. Dlaczego właśnie na Dolnym Śląsku zrealizowano tak wiele wiele znaczących produkcji? Wszystko za sprawą funkcjonowania we Wrocławiu Wytwórni Filmów Fabularnych. Reżyserzy wybierali na ogół lokacje położone blisko, po pierwsze dlatego, iż to ograniczało koszty, a po drugie, gdyż tamtejsze miasta, miasteczka i pejzaże miały wiele do zaoferowania.
Takich malowniczych miejsc o filmowej urodzie jest zresztą wiele w całym kraju. Przyjrzyjmy się tym, gdzie powstawały filmy, ale przeważnie takie wartościowe, z wybitnymi aktorami i mądrym przesłaniem. I niekoniecznie histy filmowe.
I jeszcze dwie uwagi techniczne:
1.Plenery zgrupowane są według województw, a na końcu znajdują się te zagraniczne.
2.Jeżeli w tekście wymieniona jest konkretna lokalizacja – zdjęcie dotyczy właśnie jej . Natomiast, gdy pada tylko nazwa miejscowości, oznacza to, że albo nie dotarłem do konkretnego pleneru, albo jest on bliżej nieustalony, a wiadomo jedynie, że znajduje się np. w Łodzi czy nad Bałtykiem.