król

W afrykańskim królestwie[ Suazi, 2017]

Do Suazi wjeżdżam od strony RPA. Formalności graniczne są minimalne: wystarczy pokazać paszport i można jechać dalej. Na szczęście to jedno z państw, które nie wymagają od nas wiz. Od początku staram się porównać ten kraik z wielkim sasiadem z zachodu. Już po pierwszych kilometrach widać, że to południowoafrykańska kopia, tyle że uboższa. Gorsze drogi, starsze samochody, wyraźnie biedniejsi ludzie. Czytaj dalej